Legenda głosi, że Hubertus z rodu Merowingów, rodem z Gaskonii, do 40. roku życia oddawał się hulankom i swawolom, a w swej miłości do łowów był tak zapamiętały, iż pozwolił sobie wybrać się na polowanie w Wielki Piątek.
I właśnie owego dnia ukazał mu się wspaniały jeleń – albinos – z krzyżem jaśniejącym pośród poroża. Zrozumiał Hubertus całą niestosowność swego dotychczasowego postępowania, zrozumiał cały ogrom grzechu, jakiego się dopuścił, i od tej pory postanowił zarzucić polowania, wieść życie przykładne i pobożne.
Jakiś czas później został biskupem Liege, a za szerzenie wiary chrześcijańskiej pośród licznych jeszcze wówczas pogan, wkrótce po śmierci, uznany za świętego. Relikwie św. Huberta poświęcone zostały 3 listopada 743 roku i dlatego 3 listopada obchodzony jest Dzień Św. Huberta, inaczej zwany Hubertusem – świętem myśliwych, leśników i jeźdźców.
Od wielu już lat w Kole Łowieckim „Ryś” w Ełku święto to obchodzone jest w sposób wyjątkowy. Poprzedza je msza hubertowska odprawiana w kościele, kaplicy lub na łowisku.
W br. odbyła się ona w parafia pw. Św. Brata Alberta Chmielowskiego w Chełchach, a odprawił ją Ks. Proboszcz Wojciech Luto. Msza Święta ma niezwykle uroczysty, łowiecki charakter, bo Hubertus jest doskonałą okazją do zaprezentowania tradycji polskiego łowiectwa. Msza ma też barwną oprawę muzyczną, którą zapewnia Zespół Sygnalistów Myśliwskich Nadleśnictwa Ełk pod kierownictwem Piotra Mierzejewskiego.
W homilii Ks. Proboszcz odniósł się do wielu kwestii związanych ze współczesnym łowiectwem. Opowiadał o pasji łowieckiej i związanym z nią poświęceniem, o zaangażowaniu nie tylko w realizację gospodarki łowieckiej, ale także w wymierną ochronę przyrody w zgodzie z interesem rolnictwa, na rzecz którego myśliwi ponoszą wysokie koszty finansowe płacąc za szkody wyrządzane przez dziką zwierzynę.
Mówił o niesprawiedliwym hejcie, który dotyka myśliwych ze strony osób nierozumiejących zasad i praw rządzących w polskiej przyrodzie. Podkreślał istotę prawidłowego wychowania dzieci, które to powinno spoczywać na rodzicach, a nie ustawie.
Prezes Koła Kazimierz Raczyński przypomniał o olbrzymim wkładzie edukacyjnym myśliwych, opowiadał o stworzeniu Centrum Edukacji Przyrodniczo-Łowieckiej w Mazurowie, dobrej współpracy ze szkołami, częste organizowane dla dzieci i młodzieży lekcji przyrody.
Opowiadał o podejmowanych działaniach mających na celu przywrócenie występowania gatunków zwierząt, które z różnych przyczyn zniknęły z naszych pól i lasów. Koło Łowieckie „Ryś” zaangażowało się m.in. w odtworzenie populacji kuropatw, które miejmy nadzieję, dzięki tym wysiłkom wrócą na tereny naszych pól.
Prezes szczególnie gorąco podziękował mieszkańcom Gminy Kalinowo, w tym szczególnie okolicznym rolnikom, za utrzymanie dobrych relacji sąsiedzkich, wzajemnego zrozumienia i poszanowania.
Dawniej panował zwyczaj, że sezon polowań rozpoczynało uroczyste polowanie hubertowskie. W tym roku było inaczej, niemniej tradycyjne polowanie zbiorowe odbyło się zaraz po zakończeniu uroczystości.